światełek, aż budziły niepokój.<br>- Na pewno cię nie mylę z Grace.<br>Czuł dla niej życzliwość, przyjemnie było pokazać się z przystojną, dobrze ubraną, młodą kobietą.<br>- Nawet nie wiesz, jaka ja jestem. Może po jednym spacerze będziesz miał mnie dość.<br>- Nie - potrząsnął głową, był tego pewny. Patrzyła z przekornym uśmieszkiem, który zarysował jej dołki w policzkach, spoglądała trochę z góry, jakby wiele już o nim wiedziała. Ogarnął go niepokój: a może Grace jej coś szepnęła?<br>- Uciekajmy stąd - poderwał się nagle, dotykając jej dłoni, bo uchyliły się podwójne kotary i w okrutnym żarze słonecznym dojrzał Judytę z dwiema znajomymi Bułgarkami.<br>Podnieśli się, wymienił