jest. W niektórych obrazach istnieje pewien rodzaj zgęszczonej, skupionej atmosfery, można by im przyznać klasyfikację matafizyczną... Uważam na przykład, że martwe natury Morandiego są obrazami religijnymi. To samo z niektórymi obrazami Soutine'a - myślę o krajobrazach... Ale nie lubię takich generalnych stwierdzeń, gdy chodzi o sztukę - bałbym się tego.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Jeśli Pan zasiada do swego obrazu - o co Panu bardziej chodzi: o prawdę czy o piękno?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Przede wszystkim zapytajmy: czym jest piękno? Czy rzeczywiście harmonią, zespołem współgrających ze sobą wartości, czy też jest jakimś estetycznym "zgrzytem", eksplozją emocji na obrazie? Zdecydowanie zależy mi najbardziej na prawdzie własnego przeżycia. Istnieje obecnie dezawuacja pojęcia piękna