dwudziestoczterogodzinny szpitalny dyżur.<br>- Tylko nie spij się znowu jak świnia - powiedziała Julia - bo oddam cię na wychowanie do sióstr zakonnych, a tam już cię nauczą moresu.<br>Czy groźba poskutkowała, czy też Iw zrozumiała, że picie stojących w kredensie wódek nie pomoże jej w nierównej i samotnej walce ze światem, który zaskakiwał ją coraz częściej, przerażał i osaczał.<br> Po tamtym pierwszym w życiu upiciu się do nieprzytomności Iw obudziła się z przerażającym kacem, niezdolna do jakichkolwiek poważniejszych rozważań. A zresztą, czy można było myśleć o czymkolwiek z gderającą Julią nad głową?<br>Twoja służąca, Julio, wie dużo, dużo więcej, niż powinna wiedzieć... Tak