Typ tekstu: Książka
Autor: Libera Antoni
Tytuł: Madame
Rok: 1998
zdradziecką kulą zza węgła.
Zastanawiałem się też nad intencjami ES-a. - O co mu chodziło? Czy, pozwoliwszy mi przez chwilę pobyć ze sobą na wyżynach, chciał strącić mnie przewrotnie w otchłań pospolitości, żeby nie przewróciło mi się w głowie? Czy był to odwet za moment przewagi, jaką nad nim zdobyłem, zaskakując go nagłą improwizacją? I czy owo zmrużone po łobuzersku oko, gdy widziałem go po raz ostatni w foyer teatru, stanowiło już zapowiedź tej zemsty? - Gubiłem się w domysłach.
W końcu jednak doszedłem do wniosku, że jego motywy były znacznie prostsze. ES chyba rzeczywiście mnie polubił i chciał mnie jakoś uhonorować
zdradziecką kulą zza węgła.<br>Zastanawiałem się też nad intencjami ES-a. - O co mu chodziło? Czy, pozwoliwszy mi przez chwilę pobyć ze sobą na wyżynach, chciał strącić mnie przewrotnie w otchłań pospolitości, żeby nie przewróciło mi się w głowie? Czy był to odwet za moment przewagi, jaką nad nim zdobyłem, zaskakując go nagłą improwizacją? I czy owo zmrużone po łobuzersku oko, gdy widziałem go po raz ostatni w foyer teatru, stanowiło już zapowiedź tej zemsty? - Gubiłem się w domysłach.<br>W końcu jednak doszedłem do wniosku, że jego motywy były znacznie prostsze. ES chyba rzeczywiście mnie polubił i chciał mnie jakoś uhonorować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego