na swoim. Dużym co prawda wysiłkiem, pracą, której godzin nie licz, osiąga w stosunkowo krótkim czasie to co zamierza.<br> Gdy przeniósł się do Zabrza, powiedział, że w ciągu roku zrobi pierwszy przeszczep serca. Ja odniosłam się do tej obietnicy sceptycznie. Przecież wszystko trzeba zorganizować, przygotować ludzi. Ruszyli ostro, tempo było zaskakujące, doszedł do tego co chciał.<br> Tak jest ze wszystkim, czego się podejmuje. Że wspomnę już historyczny koncert z Placido Domingo. Na początku ubiegłego roku zwierzył mi się z zamiaru ściągnięcia wielkiego tenora. Uznałam to za marzenie, bo niby dlaczego na zaproszenie kliniki, ma przybyć do Zabrza artysta, o którego latami