dyktatura nie zapowiadała nic dobrego - jeszcze jeden dowód panowania Stanów Zjednoczonych nad Ameryką Łacińską.<br>W sumie najwięcej zwolenników miał Pinochet w samym Chile - na świecie nie mógł liczyć na popularność, która wykraczałaby poza koła zaciekłych antykomunistów. W Stanach Zjednoczonych trudno doszukać się komunistów, socjalistów też jest niewielu, jednak Pinochet nie zaskarbił sobie popularności. Im więcej świat dowiadywał się o tym, co dzieje się w Chile, tym bardziej odwracał się od rządu wojskowego. Również dzisiaj, prawie 30 lat po zamachu stanu, kiedy można już spojrzeć z większego dystansu na postać generała i jego reżim, zwolenników i zrozumienia nie przybywa. A im bardziej dogorywa