Typ tekstu: Książka
Autor: Barańczak Stanisław
Tytuł: Poezja i duch uogólnienia
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1970-1996
konsekwencji faktu podstawowego: tego, że alba to pieśń poranna. Kiedy jednak dziś rzucam okiem na tę swoją recenzję sprzed ćwierć wieku, uderza mnie, jak mało uwagi poświęciłem zjawisku staropolskiej archaizacji, widocznemu choćby w owym tytułowym "wtóra", a również w innych cechach języka i stylu obu wierszy:

Wstawajcie, sen zsuwając
z zaślepionych skroni.
Omamów już nie znając -
nocnych naszych broni.
Nowa dnia sprawa

przed nami stawa.
("Alba")

Noc oślepia i sprawia zmysłów naszych zanik.
Nie znamy jej ni siebie - w nocy zabłąkani.
Wzrok chce czarność przeniknąć. Czarnością zwalony
krzyczy w nocy, nie znając żadnej nocy strony.
("Alba wtóra")

Jak widać, nie byłem
konsekwencji faktu podstawowego: tego, że alba to pieśń poranna. Kiedy jednak dziś rzucam okiem na tę swoją recenzję sprzed ćwierć wieku, uderza mnie, jak mało uwagi poświęciłem zjawisku staropolskiej archaizacji, widocznemu choćby w owym tytułowym "wtóra", a również w innych cechach języka i stylu obu wierszy:<br><br>&lt;q&gt;Wstawajcie, sen zsuwając<br> z zaślepionych skroni.<br> Omamów już nie znając -<br> nocnych naszych broni.<br> Nowa dnia sprawa<br><br> przed nami stawa.<br> ("Alba")&lt;/&gt;<br><br>&lt;q&gt;Noc oślepia i sprawia zmysłów naszych zanik.<br> Nie znamy jej ni siebie - w nocy zabłąkani.<br> Wzrok chce czarność przeniknąć. Czarnością zwalony<br> krzyczy w nocy, nie znając żadnej nocy strony.<br> ("Alba wtóra")&lt;/&gt;<br><br> Jak widać, nie byłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego