Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Sławomir Shuty
Tytuł: Blok - powieść hipertekstowa
Rok: 2003
serial i jutro to opowiemy wszystkim, których spotkamy i on patron uciśnionych na ten sygnał twarzy - wibrujących kwazarów ciekawości, złośliwości ujmuje zagubioną w uśmiechu "przepraszam" Marię, pewnie jej obieca miłość dozgonną, na jaką czekają one, ujmuje ją za dłoń, za tą co za karkiem przyklejona była - zupełnie jakby na ceremonii zaślubin, oto anioły schodzą na padół, żeby zapładniać te, co lepsze kobiety, buch, kocham cię, nic się nie stało, czy wszystko w porządku, w porządalu, zaraz przyjedzie pogotowie, niech ktoś zadzwoni po pogotowie,
i tak jej czule zdejmuje rękę z karku, o boże.., ale kark wyszedł ze skóry, kawał kręgosłupa, jak
serial i jutro to opowiemy wszystkim, których spotkamy i on patron uciśnionych na ten sygnał twarzy - wibrujących &lt;orig&gt;kwazarów&lt;/&gt; ciekawości, złośliwości ujmuje zagubioną w uśmiechu "przepraszam" Marię, pewnie jej obieca miłość dozgonną, na jaką czekają one, ujmuje ją za dłoń, za tą co za karkiem przyklejona była - zupełnie jakby na ceremonii zaślubin, oto anioły schodzą na padół, żeby zapładniać te, co lepsze kobiety, buch, kocham cię, nic się nie stało, czy wszystko w porządku, w porządalu, zaraz przyjedzie pogotowie, niech ktoś zadzwoni po pogotowie, <br>i tak jej czule zdejmuje rękę z karku, o boże.., ale kark wyszedł ze skóry, kawał kręgosłupa, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego