tylko z pozoru humanitarne, ludzkie, zaś naprawdę lękliwe i stroniące od obrony pokrzywdzonych pracowników. Są to rady specjalizujące się w obronie pracowników półetatowych, starszych. Scenariusz jest taki: dyrektor nie działa w gniewie, ot, uważa, że trzeba na miejsce rencistów zatrudnić młodych pracowników. Rada mówi: <hi rend="italic">Wiecie dyrektorze, ale to ludzie starsi, zasłużeni, jakoś tak nie wypada.</>Dyrektor mówi: <hi rend="italic">Dobrzy jesteście ale głupi.</>I jest to rozmowa dżentelmenów, bo rada dyrektorowi naraża się tylko swoją dobrocią, a nie zajętym w sprawie odmiennym stanowiskiem. Najwięcej odwagi potrzeba, by bronić kogoś z powołaniem się na przepisy. <br><hi rend="bold">Prześladowcy z maksymą</><br>Powszechna jest w kraju wzgarda dla