Napotykaliśmy coraz więcej roślinności, drzew, pól uprawnych. W głębokiej nasłonecznionej dolinie jest ciepło. Panują tu dobre warunki do uprawy zbóż; jęczmienia, pszenicy, owsa, prosa, gryki. Bokiem doliny poprowadzono linię wysokiego napięcia, zasilającą Lhasę. Minąwszy skalną bramę jechaliśmy wygodną drogą Giangce-Lhasa. Po obu stronach topole, akacje, klony, najprzeróżniejsze krzewy oraz zasobniejsze domostwa.<br>Nasi kierowcy spiesząc do domu, rozpędzali klaksonami przechodniów. Wokół zabudowa miejska, domy przeważnie parterowe, ze zdobionymi obramowaniami okien i firaneczkami nadokiennymi. Po prawej stronie drogi - znaki zakazujące ruchu pojazdów ciężarowych, konnych traktorów... Dla nas koniec jazdy.<br>Zmęczeni wysiadaliśmy z ciasnej szoferki. Podniosłem głowę - nad nami pałac Potala, legendarna siedziba