Polaków z kresów, przymusowo wcielonych do armii bolszewickiej. Wszyscy bez wyjątku jeńcy, z którymi rozmawiano, przyznawali, że wyżywienie jest wystarczające i skarżyć się na nie nie mogą. Otrzymywali dzienną rację żołnierza polskiego: 600 g chleba, 10 g tłuszczu, 500 g kartofli, 240 g mięsa itd. Gdy brakowało pewnych produktów, były zastępowane innymi. Kuchniami zaś żołnierskimi i oficerskimi zarządzali jeńcy, którzy odbierali należny przydział dla grupy baraków, kontrolowali go i przygotowywali posiłki.<br>Jak czytamy w komunikacie PAT: "Na skargi jeńców, że brak im bielizny, ubrań, mydła, dostatecznej liczby pieców, i że w tych warunkach trudna jest walka z tyfusem powrotnym i plamistym