Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
Ambasady rozdawały Żydom schutzpassy. Szwecja, Szwajcaria i Watykan wzięły całe budynki w ochronę. Ojciec miał aryjskie dokumenty i oczy modre jak Dunaj. Chodził po mieście i doręczał papiery, komu się dało. Rozpoznał go nilasz z Dunajskiej Stedy. Młodszy brat ojca, Sani, ukrył się przed nilaszami na strychu i tam go zastrzelili - w dwa tygodnie później - Rosjanie.

Świat się skończył, a ja miałam żyć dalej. Nie wiadomo jak. Tylko Kicsi się nie zmieniła. Wsuwała do sieni miły, lojalny łeb i pomagała zmywać naczynia jak dawniej, jak bardzo dawno temu. Była członkiem mojej rodziny.


Ja jestem z Oświęcimia

Esterze S.

Dziadek ze strony
Ambasady rozdawały Żydom schutzpassy. Szwecja, Szwajcaria i Watykan wzięły całe budynki w ochronę. Ojciec miał aryjskie dokumenty i oczy modre jak Dunaj. Chodził po mieście i doręczał papiery, komu się dało. Rozpoznał go nilasz z Dunajskiej Stedy. Młodszy brat ojca, Sani, ukrył się przed nilaszami na strychu i tam go zastrzelili - w dwa tygodnie później - Rosjanie.<br><br>Świat się skończył, a ja miałam żyć dalej. Nie wiadomo jak. Tylko Kicsi się nie zmieniła. Wsuwała do sieni miły, lojalny łeb i pomagała zmywać naczynia jak dawniej, jak bardzo dawno temu. Była członkiem mojej rodziny.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div sex="m" year=1995&gt;<br>&lt;tit&gt;Ja jestem z Oświęcimia&lt;/&gt;<br><br>Esterze S.<br><br>Dziadek ze strony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego