w formie wypowiedzi bezpośredniej...<br>Spojrzałem na Sławka. Wyglądał przez okno. Podwładny kapitana, ten który otwierał mi drzwi, przyniósł z kuchni cztery filiżanki z herbatą. Kapitan tymczasem wypełnił niewielki arkusik papieru i podał mi do przeczytania, trzymając w ręku odkręcone wieczne pióro.<br>- Jak pan przeczyta, proszę podpisać. Jeśli pan nie zgłasza zastrzeżeń, oczywiście.<br>Czytałem: Według moich informacji, grupa kierująca rozruchami studenckimi na Uniwersytecie Warszawskim nie ma charakteru zorganizowanego, nie wiem też nic o jej powiązaniach z obcymi agenturami. Jestem zdania, że głównym motywem ich działania jest solidarność koleżeńska. Według mojego rozeznania, zajścia uliczne już się nie powtórzą, chyba, że studenci zostaną sprowokowani