o drzewo, nagi, ręce rozpostarte wzdłuż ramion krzyża. Twarz wymęczona torturą. Po dwóch poobiednich kuflach myśli miałem zmącone. Marzyło mi się, że jestem już w niebie. Pływałem w obłokach. I właśnie ostatniego dnia, w piątek, kiedy zbliżał się upragniony weekend, poczułem straszny ból w rękach i nogach. Straciłem świadomość nawet zaświatów, o których właśnie śniłem. Dopiero gdy oprzytomniałem tu, w tym pokoju, dowiedziałem się od siostry, że zostałem ukrzyżowany.<br>Sir William wstał:<br>- Teraz już wszystko rozumiemy - powiedział do Bogoty. - I dodał: - Ja myślę, że on t o b i e bardziej się przyda. - BogotC skinął głową. - Jak wyzdrowiejesz, zgłoś się do