Typ tekstu: Książka
Autor: Orłoś Kazimierz
Tytuł: Niebieski szklarz
Rok: 1996
dwóch chatach. Zjedliśmy
obiad pod starą gruszą, blisko brzegu. Namiot jeszcze leżał na słońcu -
niebieski, na zielonej trawie.
Wiem, że usiadłem na pniu nad brzegiem i usiłowałem zanotować w
zeszycie to, co zapamiętałem. Podróż





autobusem z Rzeszowa. Spotkanie z panem Słomą. Burza. Zimorodek.
Zielony wąż.
Ojciec leżał na wznak - znów zasypiał.
Ptaki tak wysoko jak obłoki. Orzeł - dopisałem.
Ten pierwszy wyszedł spomiędzy jabłoni, zupełnie jak niedźwiedź,
którego się spodziewałem. Był w czarnych spodniach zaprasowanych w kancik i
w czerwonej koszuli. Zobaczyłem go w momencie, kiedy podchodził do ojca. Miał
półbuty na
wysokich obcasach, ze spiczastymi nosami. Na przegubie lewej ręki
zaświecił
dwóch chatach. Zjedliśmy<br>obiad pod starą gruszą, blisko brzegu. Namiot jeszcze leżał na słońcu -<br>niebieski, na zielonej trawie.<br> Wiem, że usiadłem na pniu nad brzegiem i usiłowałem zanotować w<br>zeszycie to, co zapamiętałem. Podróż<br><br><br><br><br>&lt;page nr=175&gt;<br>autobusem z Rzeszowa. Spotkanie z panem Słomą. Burza. Zimorodek.<br>Zielony wąż.<br> Ojciec leżał na wznak - znów zasypiał.<br> Ptaki tak wysoko jak obłoki. Orzeł - dopisałem.<br> Ten pierwszy wyszedł spomiędzy jabłoni, zupełnie jak niedźwiedź,<br>którego się spodziewałem. Był w czarnych spodniach zaprasowanych w kancik i <br>w czerwonej koszuli. Zobaczyłem go w momencie, kiedy podchodził do ojca. Miał <br>półbuty na<br>wysokich obcasach, ze spiczastymi nosami. Na przegubie lewej ręki<br>zaświecił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego