Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
przyszłości niejedną piątkę z historii.

Szkoda, że tu nie ma Poliny - myślałem zasypiając. - Tyle miałbym jej teraz do opowiadania... Ach, Pola, Polina...

Polina przybierała w moich marzeniach postać Heleny, żony króla Menelausa, i Aurory von Königsmark, matki Maurycego Saskiego, i pięknej Teresy Cabarrus, dla której Tallien obalił Robespierre'a.

Ale gdy zasypiałem, śniła mi się wciąż panna Kazimiera o wypukłym czole i smutnych oczach...

W ciągu dnia czytałem książki, odrabiałem zadane mi przez ojca lekcje, dużo czasu spędzałem w warsztacie przyglądając się pracy Gawlika, ale najchętniej siadywałem przed bramą na ławeczce obok stróża Franciszka, z którym szybko zawarłem przyjaźń.

Franciszek był bardzo
przyszłości niejedną piątkę z historii.<br><br>Szkoda, że tu nie ma Poliny - myślałem zasypiając. - Tyle miałbym jej teraz do opowiadania... Ach, Pola, Polina...<br><br>Polina przybierała w moich marzeniach postać Heleny, żony króla Menelausa, i Aurory von Königsmark, matki Maurycego Saskiego, i pięknej Teresy Cabarrus, dla której Tallien obalił Robespierre'a.<br><br>Ale gdy zasypiałem, śniła mi się wciąż panna Kazimiera o wypukłym czole i smutnych oczach...<br><br>W ciągu dnia czytałem książki, odrabiałem zadane mi przez ojca lekcje, dużo czasu spędzałem w warsztacie przyglądając się pracy Gawlika, ale najchętniej siadywałem przed bramą na ławeczce obok stróża Franciszka, z którym szybko zawarłem przyjaźń.<br><br>Franciszek był bardzo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego