Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 32
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
zabitych w czasie pożaru. 4 października nie wyprowadzono więźniów do robót na polu. Wielu świadków widziało, jak pijani strażnicy wchodzą i wychodzą z baraku, który był magazynem sienników. Nagle barak zaczął się palić.
Strażnicy zmusili mężczyzn i kobiety do gaszenia pożaru. Nie dali im żadnych narzędzi. Więźniowie mieli gołymi rękami zasypywać ogień piaskiem.
W tym czasie, jak ustalono podczas obecnego śledztwa, wyprowadzono kobiety i dzieci z jednego z baraków. Ustawiono ich na placu apelowym, a naprzeciw nich karabin maszynowy. Egzekucja nie powiodła się, ponieważ karabin się zaciął.
Uzbrojeni strażnicy otoczyli miejsce pożaru i gaszących go więźniów. Drewniany barak palił się jak
zabitych w czasie pożaru. 4 października nie wyprowadzono więźniów do robót na polu. Wielu świadków widziało, jak pijani strażnicy wchodzą i wychodzą z baraku, który był magazynem sienników. Nagle barak zaczął się palić.<br>Strażnicy zmusili mężczyzn i kobiety do gaszenia pożaru. Nie dali im żadnych narzędzi. Więźniowie mieli gołymi rękami zasypywać ogień piaskiem.<br>W tym czasie, jak ustalono podczas obecnego śledztwa, wyprowadzono kobiety i dzieci z jednego z baraków. Ustawiono ich na placu apelowym, a naprzeciw nich karabin maszynowy. Egzekucja nie powiodła się, ponieważ karabin się zaciął.<br>Uzbrojeni strażnicy otoczyli miejsce pożaru i gaszących go więźniów. Drewniany barak palił się jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego