realiach krajowych, o wolność słowa, suwerenność społeczeństwa i demokratyzację państwa. O te wartości, których brak kaleczy, bo skazuje na życie z kompleksem niewolnika. O to, czego nieobecności doświadczałem sam od dwudziestu lat, gdy popadłem w konflikt z systemem. Odmowa byłaby zaprzaństwem, kapitulacją wobec lękowej mentalności, jaką tak zwany socjalizm realny zaszczepia w każdym, kto żyje w jego zasięgu, przyznaniem, że to, przeciw czemu byłem, jest nieprzezwyciężalne nie tylko na zewnątrz, lecz we mnie samym, przyznaniem w sytuacji decydującej. Testem. Oblać go znaczyło oblać dwadzieścia lat własnej przeszłości i resztę, która została. <br>Pamiętam z grudnia 1970 roku zdjęcie opublikowane w "Żołnierzu Wolności