Dusza mnie tknęła - odparłam, wycierając mokre pantofle papierem toaletowym. - To kretyństwo, żebyś w tej sytuacji latała sama w nocy dookoła domu. On jest uparty jak dziki osioł w kapuście. Co to było?<br>Alicja usiłowała w przedpokoju otrząsnąć wodę z parasolki.<br>- Nie wiem, teraz mam wrażenie, że chcieli mnie porwać albo zatłuc na miejscu, nie jestem pewna. Podjechali samochodem... Gdzie to się urwało?<br>Omal mnie nie zatchnęło.<br>- Na litość boską, zostaw te druty, mów wyraźnie! Skąd ten samochód?!<br>- Nie wiem. Stał na samym skrzyżowaniu, podjechał za mną, jak już wracałam z automatu. Zatrzymał się, wysiadł jakiś facet, drugi siedział przy kierownicy. Ten