przez parę godzin siedział na niej okrakiem <br>pomiędzy dwoma piętrami. Innym razem, fruwając nad stołem <br>z polewaczką w ręce, zapomniał, że jest w powietrzu, <br>i zadumał się tak głęboko, że spadł na półmisek <br>z pieczenią baranią, czego wcale nie zauważył.<br><br>Od pewnego czasu ubytek wzrostu pana Kleksa stał się wprost <br>zatrważający. Alfred, który był najmniejszy spośród <br>nas, przewyższał go niemal o głowę.<br><br>- Zobaczycie, że jeśli tak dalej pójdzie, za miesiąc <br>w ogóle nie będzie już pana Kleksa - drwił <br>sobie na głos Alojzy.<br><br>Muszę zaznaczyć, że to, co Alojzy wyprawiał w Akademii, <br>przechodziło wszelkie wyobrażenie. Po awanturze z bajkami <br>nikt już nie