Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
kotłami i bębnami nigdy ani przedtem, ani potem nie słyszałem, choć lud mawiał o nim skromnie, że łąki "gadają". No, a później to już ten banał doroczny pąków, kwiatów, słowików, drozdów, wilg i czapli, wracających z zagranicznych wojaży. Kiedy noce stawały się bezsenne od słowików (a było ich w parku zatrzęsienie), srebrnych budzików, których przecież nie sposób wyłączyć, znękane bezradnymi wzlotami serca, moje ciało nawet we śnie nie mogło znaleźć ulgi. Ciało lubi towarzyszyć sercu, ale w dramatycznej alternatywie, to ono lepiej obywa się bez serca, niż serce bez ciała. Nie wiem, co bym począł tej upalnej wiosny, gdyby nie pojawiła
kotłami i bębnami nigdy ani przedtem, ani potem nie słyszałem, choć lud mawiał o nim skromnie, że łąki "gadają". No, a później to już ten banał doroczny pąków, kwiatów, słowików, drozdów, wilg i czapli, wracających z zagranicznych wojaży. Kiedy noce stawały się bezsenne od słowików (a było ich w parku zatrzęsienie), srebrnych budzików, których przecież nie sposób wyłączyć, znękane bezradnymi wzlotami serca, moje ciało nawet we śnie nie mogło znaleźć ulgi. Ciało lubi towarzyszyć sercu, ale w dramatycznej alternatywie, to ono lepiej obywa się bez serca, niż serce bez ciała. Nie wiem, co bym począł tej upalnej wiosny, gdyby nie pojawiła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego