Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 03.10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
ma bunt w genach. Dziadek musiał uciekać, bo podniósł rękę na białego administratora. W 1947 roku, w czasie krwawo stłumionego powstania przeciwko Francuzom, sześć osób z jego rodziny w zaszytych workach zostało żywcem utopionych w rzece. Podobne tragedie są częścią naszej pamięci zbiorowej, rodzajem traumy, która sprawia, że nie mamy zaufania do białego człowieka. Każdy radzi sobie z tą traumą na swój sposób. Eli, pisarz uprawiający swój zawód po francusku i po malgasku, od lat bada warunki współistnienia dwóch języków.
Francuski był językiem dominacji intelektualnej i gospodarczej. I to jeszcze widać, szczególnie w dziedzinie edukacji. W państwowych szkołach podstawowych wykłada się
ma bunt w genach. Dziadek musiał uciekać, bo podniósł rękę na białego administratora. W 1947 roku, w czasie krwawo stłumionego powstania przeciwko Francuzom, sześć osób z jego rodziny w zaszytych workach zostało żywcem utopionych w rzece. Podobne tragedie są częścią naszej pamięci zbiorowej, rodzajem traumy, która sprawia, że nie mamy zaufania do białego człowieka. Każdy radzi sobie z tą traumą na swój sposób. Eli, pisarz uprawiający swój zawód po francusku i po malgasku, od lat bada warunki współistnienia dwóch języków.<br>Francuski był językiem dominacji intelektualnej i gospodarczej. I to jeszcze widać, szczególnie w dziedzinie edukacji. W państwowych szkołach podstawowych wykłada się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego