Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Lata powstania: 1928-1953
się na kanapie, recytuje mistyczne utwory Towiańskiego i
oddaje się z piskiem martyrologii)

Trylogowicz
(wchodzi w cylindrze, z parasolem):
Dobry wieczór. Jak zdrowie mamy i tatusia Piekielnego Piotrusia? Tak,
taak... Ale `a propos, ja też mam ośle uszy. Od tej niepunktualności. Od
tego spóźniania się. Dopust Boży.

(zdejmuje cylinder i zawadza oślimi uszami o ślubną fotografię państwa
domu. Nb. na fotograficznej postaci pana domu również pojawia się w
odpowiednich miejscach zarys coraz większych i większych uszu oślich,
co wywołuje zrozumiały niepokój)

Sandomingowski
(wychodząc z dalszych apartamentów):
Niepunktualność to moja namiętność... Ale co z tego?

(z hukiem, na zasadzie eksplozji, wyrastające ośle
się na kanapie, recytuje mistyczne utwory Towiańskiego i<br>oddaje się z piskiem martyrologii)<br><br>Trylogowicz<br>(wchodzi w cylindrze, z parasolem):<br> Dobry wieczór. Jak zdrowie mamy i tatusia Piekielnego Piotrusia? Tak,<br>taak... Ale `a propos, ja też mam ośle uszy. Od tej niepunktualności. Od<br>tego spóźniania się. Dopust Boży.<br><br>(zdejmuje cylinder i zawadza oślimi uszami o ślubną fotografię państwa<br>domu. Nb. na fotograficznej postaci pana domu również pojawia się w<br>odpowiednich miejscach zarys coraz większych i większych uszu oślich,<br>co wywołuje zrozumiały niepokój)<br><br>Sandomingowski<br>(wychodząc z dalszych apartamentów):<br> Niepunktualność to moja namiętność... Ale co z tego?<br><br>(z hukiem, na zasadzie eksplozji, wyrastające ośle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego