Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
nie można racjonalnie", "na pewno nie można racjonalnie". Dotknął Wiator twarzy i rzekł z uśmieszkiem "szminka i podkład usztywniają twarz... Nawet niezłe uczucie. Można jakoś tak... jakoś tak oficjalnie", nie zwróciłem wtedy uwagi na to zdanie, gdyż szybko chciałem umocnić wspólnictwo, "Heniu - powiedziałem - zbieżność naszych doświadczeń jest zadziwiająca. Ja też zawiodłem się na staruszce, kompletnie się zawiodłem... Skargę na mnie złożyła, że chcę jej wynieść zegar z domu, wiesz, taki ścienny gruchot z napisem CZEKOLADA SUCHARD, nie można na nikogo liczyć, kłębiące się odmęty... Ohyda", "z ust mi to, Stasiu, wyjąłeś... Bagno, ohyda", "i jak sobie teraz, Heniu, dajesz radę?... Bo ja
nie można racjonalnie", "na pewno nie można racjonalnie". Dotknął Wiator twarzy i rzekł z uśmieszkiem "szminka i podkład usztywniają twarz... Nawet niezłe uczucie. Można jakoś tak... jakoś tak oficjalnie", nie zwróciłem wtedy uwagi na to zdanie, gdyż szybko chciałem umocnić wspólnictwo, "Heniu - powiedziałem - zbieżność naszych doświadczeń jest zadziwiająca. Ja też zawiodłem się na staruszce, kompletnie się zawiodłem... Skargę na mnie złożyła, że chcę jej wynieść zegar z domu, wiesz, taki ścienny gruchot z napisem CZEKOLADA SUCHARD, nie można na nikogo liczyć, kłębiące się odmęty... Ohyda", "z ust mi to, Stasiu, wyjąłeś... Bagno, ohyda", "i jak sobie teraz, Heniu, dajesz radę?... Bo ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego