Typ tekstu: Książka
Autor: Wojdowski Bogdan
Tytuł: Chleb rzucony umarłym
Rok wydania: 1975
Rok powstania: 1971
na ciebie. Poczekam i jeszcze ci miejsce koło siebie zrobię.
Długi Icchok pokrzykiwał przez ulicę, szczerząc zepsute zęby. Drugi kapłan donośnie zaśpiewał, jeszcze śmielej wysuwając się na środek i szarpiąc ryżą bródkę.
- Rozpędź chmury. Rozpędź wrogów, co palą kości nasze jak słomę suchą. Niechaj anioł sześcioskrzydły spłynie z wieścią. Niech zawita do nas.
Zapiał i umilkł rozczarowany, a jego krótkie, podarte rękawy opadły i zawisły na piersi drżąc lekko. Kupcy przeszli nie zatrzymując się. Obejrzał się bezradnie na trzeciego kapłana, jemu teraz udzielając pierwszeństwa.
Trzeci kapłan biadał:
- Adonoi, modlitwa spada na ziemię, nie może wzbić się ku niebu. Nie masz bowiem
na ciebie. Poczekam i jeszcze ci miejsce koło siebie zrobię.<br>Długi Icchok pokrzykiwał przez ulicę, szczerząc zepsute zęby. Drugi kapłan donośnie zaśpiewał, jeszcze śmielej wysuwając się na środek i szarpiąc ryżą bródkę.<br>- Rozpędź chmury. Rozpędź wrogów, co palą kości nasze jak słomę suchą. Niechaj anioł sześcioskrzydły spłynie z wieścią. Niech zawita do nas.<br>Zapiał i umilkł rozczarowany, a jego krótkie, podarte rękawy opadły i zawisły na piersi drżąc lekko. Kupcy przeszli nie zatrzymując się. Obejrzał się bezradnie na trzeciego kapłana, jemu teraz udzielając pierwszeństwa.<br>Trzeci kapłan biadał:<br>- Adonoi, modlitwa spada na ziemię, nie może wzbić się ku niebu. Nie masz bowiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego