Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
jądrową (CTBC), a swym telefonem katyńskim do prezydenta Kwaśniewskiego zamanifestował wolę ocieplenia stosunków z sąsiadem.


Pustka po Hipokratesie

PAWEŁ WALEWSKI

Lekarze myślą o sobie dobrze, ale są w tym coraz bardziej odosobnieni

Odrodzony w 1989 r. samorząd lekarski przypomina jedenastoletnie dziecko: nie chce już słuchać bajek, dobrze potrafi liczyć, chciałoby zawojować świat, choć rodzice nie pozwalają mu przekroczyć granicy podwórka. Tupie, gdy słyszy nakazy, uwielbia pochlebstwa.
Gdy słyszę z ust dr. Ryszarda Łopucha, iż lekarze są jak rozbite mięso armatnie, wiem, że tylko ten krewki stomatolog z prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej może pozwolić sobie na takie porównanie. Inni zostaliby odsądzeni od
jądrową (CTBC), a swym telefonem katyńskim do prezydenta Kwaśniewskiego zamanifestował wolę ocieplenia stosunków z sąsiadem.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt;Pustka po Hipokratesie&lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;PAWEŁ WALEWSKI&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Lekarze myślą o sobie dobrze, ale są w tym coraz bardziej odosobnieni&lt;/&gt;<br><br>Odrodzony w 1989 r. samorząd lekarski przypomina jedenastoletnie dziecko: nie chce już słuchać bajek, dobrze potrafi liczyć, chciałoby zawojować świat, choć rodzice nie pozwalają mu przekroczyć granicy podwórka. Tupie, gdy słyszy nakazy, uwielbia pochlebstwa. <br>Gdy słyszę z ust dr. Ryszarda Łopucha, iż lekarze są jak rozbite mięso armatnie, wiem, że tylko ten krewki stomatolog z prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej może pozwolić sobie na takie porównanie. Inni zostaliby odsądzeni od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego