matki? Była przy zdrowych zmysłach, ale mówić z nią było jeszcze mniej o czym niż z mamą! A ja moją matkę pamiętam, kiedy była pełną inteligencji kobietą i stanowiła dla nas, dzieci, niezastąpione towarzystwo. I zdycham z żalu, że już reszta tego życia przepadła raz na zawsze, a ty mi zawracasz głowę obiadami dla gości!<br>Umilkła, zatchnąwszy się prawie ze wzburzenia, ale słowa, które wyrzekła., zdawały się brzmieć dalej, jakby krzyczane przez wszystkie sprzęty dokoła.<br>Bogumił patrzył na nią okrągłymi oczyma i mienił się na twarzy. I nic nie rzekłszy wyszedł.<br>Pani Barbara ochłonęła raptownie. - Czemu to - myślała z przerażeniem - trzeba aż