których discursus jest "parkurem", jest, wedle podrasowanej nieco definicji Virilia na podstawie łacińskiej genealogii słowa, właśnie "bieganiem tu i tam, co dobrze oddaje pyknoleptyczne wrażenie pośpiechu i niedostatek wiedzy użytkowej"? Analogie sytuacji i zachowań są w mym odczuciu ewidentne. Oto więc dyskurs pyknoleptyczny, jakim go widzę: pośpiech i wysokie, niekiedy zawrotne tempo skojarzeń; technika szybkiego montażu, posuwanie się skokami, tworzenie krótkich ciągów i cykli myślowych; skrót myślowy jako postępowanie dosłowne; niemożność rozróżnienia między epizodem a powszechnikiem; zachwiany status metafory. Brak uznania autonomii i samowystarczalności formy; zasada przejrzystości, czyli dorysowywania pól, aur wokół form - niczym, odwołuję się do obrazu sprzed kilku stron