i jak się to <br>stało. Nie wiadomo nawet, czy zwróciła uwagę na jej <br>słowa. Nie było to przecież nic, co by się nadawało <br>do jej nadętych bajek. Była to jedna z tych zwykłych <br>rzeczy, na które Krysia nie zwracała nawet uwagi albo z których <br>czyniła coś zupełnie innego, coś tak zawstydzającego, <br>że w ogóle nie można jej było mówić o tym. <br>Bo na przykład o tym biciu to by prędzej Adela powiedziała <br>Anielci, Stefce czy Mańce niż właśnie Krysi! Wolałaby <br>chyba schować się pod ziemię, niż zamiast prostego, <br>ludzkiego współczucia, że ot, tak się jej nie powiodło, <br>zobaczyć w jej szeroko