dognać tego, co ucieka. Jedna droga przed nim, sto dróg przed ścigającymi. <br>Gdy Taddeo Barberini, dowódca wojsk papieskich, oraz baronowie: Giordano Orsini, <br>Odoardo Farnese, Cornelio Bentivoglio, konetabl Colonna, Virginio Cenci, każdy <br>na czele licznych i zbrojnych oddziałów - przetrząsali gościńce i lasy w kierunku <br>Magliano, Narni, Bagnorea, Orvieto, Asyżu i Sieny - zbieg, nie dojeżdżając do <br>Viterbo, wykręcił na zachód. Świt zastał go już w Valentano, a potem wyprzedził <br>słońce, jeszcze przed zachodem mijając Acqua Pendente. Nocą mieszkańców Santa <br>Fiore obudził grzmot kopyt i łoskot pędzących wozów. Nim się rzucili do okien, <br>tabor leciał jak upiór przez uśpione Roccastrado, rano wytchnął w San