się głos kobiecy:<br>- Niech no pan drzwi zamyka, bo cug i jeszcze mi pan dziecko zaziębi.<br>Burknął coś pod nosem, zdjął kapelusz, powiesił palto na gwoździu i usiadł przy oknie.<br>- No i co - odezwała się kobieta - znowu pan miejsca nie znalazł?<br>- Znowu...<br>- Ej, panie Dyzma, po próżnicy pan tu bruki zbija, mówiłam panu. Na wsi, na prowincji o chleb łatwiej. Wiadomo: chłopi.<br>Nic nie odpowiedział. Już trzeci miesiąc był bez pracy, odkąd zamknięto bar "Pod Słoniem" na Pańskiej, gdzie jeszcze zarabiał swoje pięć złotych dziennie i kolację, grając na mandolinie. Prawda, później Urząd Pośrednictwa Pracy dał mu robotę przy budowie <page nr=6> węzła