miał państwa z wyraźnie wyznaczonymi granicami, stolicy, którą można zdobyć czy choćby zniszczyć, armii, którą można by pokonać, rządu, który można by obalić bądź przekupić. Przeciwnikiem, który postępował jak bohater najbardziej nieprawdopodonych katastroficznych opowieści.<br>Raporty wywiadów alarmowały, że pełnomocnicy Osamy wędrują po świecie, usiłując kupić wzbogacony uran, z którego zamierzali zbudować bombę atomową, broń przysługującą we współczesnych porządkach jedynie kilku najpotężniejszym państwom. Szpiedzy donosili też, że przekraczając bez najmniejszego problemu otwarte granice Zachodu, dywersanci i zabójcy osiedlają się w europejskich stolicach, by dokonywać tam najstraszliwszych zamachów. Za cele wyznaczali sobie już nie pojedynczych, szczególnie znienawidzonych prezydentów, ministrów czy generałów, ale całe