chciała, żebym cię przeprosił. Ona szybko się męczy. Mam nadzieję, że jeszcze nas odwiedzisz. To zaproszenie także od niej, bardzo polubiła twoje towarzystwo.<br>Dopiero idąc schłodzoną przez polewaczkę, parującą ulicą, zacząłem się zastanawiać, dlaczego nie porozumiewali się przy mnie językiem migowym, który Paweł z pewnością znał. Może sprawiałoby im to zbyt wiele trudności, może czuliby się skrępowani, a może po prostu nie było im to potrzebne.<br>Zostałem włączony w porządek piątkowych kolacji. Zawsze tak samo doskonale przygotowanych. Właściwiej zresztą byłoby powiedzieć, że po egzaminie zostałem do nich dopuszczony. Co piątek dokładnie te same elementy: whisky, rozmowa z Pawłem, stół zastawiony jak na