uzyskania wygodnej pozycji, ale wysiłki te jeszcze bardziej wycieńczały go. <page nr=257><br>Bednarczyk z uporem gonił za jedyną, co nie zdążyła ukryć się i zasnąć, muchą. Młody człowiek w ogóle zachowywał się dziwacznie, czym drażnił bardzo Zygmunta. W pewnej chwili potrącił zamyślonego poetę i ściągnął na siebie gromy.<br>- Coś ty, draniu jeden, zbzikował do reszty!<br>- Mógłbyś się inaczej wyrażać, andrusie!<br>- Właśnie, będę ci jeszcze dobierał wyrazy. Uparłeś się i gonisz za tą muchą, jak alfons za dziwką. Usiadłbyś i pomyślał nad swoim losem!<br>- Mój los jest taki, że się niedługo o nim dowiesz.<br>- Dużo mnie on obchodzi.<br>W pokoju czuło się charakterystyczną, niedzielną