jej złożoności, której chrześcijanie nie zawsze rozumieją.<br><br> Ze strony chrześcijańskiej, a zwłaszcza katolickiej sprawa wydaje się prostsza. Właściwie <orig>samoprezentacja</>: "jestem katolikiem" powinna wystarczyć. Natomiast z określenia "jestem Żydem" niewiele jeszcze wynika dla dialogu religijnego, są bowiem i tacy Żydzi, którzy z religią nie mają nic wspólnego, są areligijni lub antyreligijni, zdarza się, że zwalczają religię, nawet żydowską. Nie można wyobrazić sobie katolika, który zwalcza katolicyzm. W przypadku Żydów pierwiastki etniczny i religijny zazębiają się ze sobą, istnieje jednak rozdzielność żydowskości i pierwiastka religijnego.<br><br> - Odnoszę wrażenie, że dialog, zwłaszcza ze strony Żydów niewierzących, może być wykorzystywany do rozgrywek politycznych. Tak jest - jak mi