Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
obca jej łagodnej i delikatnej naturze.
Rozważając przykry incydent owego wieczoru, stanąłem przed lustrem, ażeby raz jeszcze przyjrzeć się moim uszom. Istotnie, miały w sobie coś obrzydliwie skrzydlatego, wyrażały drapieżność i arogancję. Im dłużej wpatrywałem się w ich odbicie, tym jaśniej zaczynałem rozumieć, że muszą one budzić nieprzychylne uczucia. Zapewne zdarzają się ludzie, którzy mają odmienny sposób patrzenia, którzy patrzą nie widząc. Ich wzrok nie zatrzymuje się na niczym. Jest to wzrok pozbawiony wyobraźni. Zresztą, większość ludzi cierpi na tego rodzaju aberację. Joanna należy do typów pośrednich. Kocha mnie, a równocześnie ma obsesję na punkcie moich uszu.
Ta myśl nie dawała mi
obca jej łagodnej i delikatnej naturze.<br>Rozważając przykry incydent owego wieczoru, stanąłem przed lustrem, ażeby raz jeszcze przyjrzeć się moim uszom. Istotnie, miały w sobie coś obrzydliwie skrzydlatego, wyrażały drapieżność i arogancję. Im dłużej wpatrywałem się w ich odbicie, tym jaśniej zaczynałem rozumieć, że muszą one budzić nieprzychylne uczucia. Zapewne zdarzają się ludzie, którzy mają odmienny sposób patrzenia, którzy patrzą nie widząc. Ich wzrok nie zatrzymuje się na niczym. Jest to wzrok pozbawiony wyobraźni. Zresztą, większość ludzi cierpi na tego rodzaju aberację. Joanna należy do typów pośrednich. Kocha mnie, a równocześnie ma obsesję na punkcie moich uszu.<br>Ta myśl nie dawała mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego