później weszłam do własnego łóżka, w którym znalazłam Marcina niewinnie <orig>wychrapującego</> alkohol. Zbudził się dopiero po południu, a ja przez cały czas leżałam, nie zmrużywszy oka, analizując w pamięci wszystkie zdarzenia poprzedniego wieczoru. Marcin niczego nie podejrzewał. Upiekło mi się.<br>Marcin ciągle był tym samym kochającym, oddanym mężczyzną, jednak Paulina zdawała sobie sprawę, że już nic nie będzie takie samo jak dawniej.<br> - Miałam okropne poczucie winy, byłam przerażona, bo za żadne skarby nie chciałam stracić mojego mężczyzny z powodu jednorazowego, gwiazdkowego wybryku pod wpływem alkoholu. W pracy trzeźwa Paulina ujrzała Jeremiego w nowym świetle - był z niego kawał oportunisty pozbawiony moralnego kręgosłupa, a