Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
sprawdzić, czy wyjdzie wnętrze. Nie robiłam z tego odbitki... A fontanna była tuż koło poczty.
Pan Muldgaard podniósł się nagle z fotela i z wielką energią, uroczyście, potrząsnął kilkakrotnie jej ręką.
- My wiemy wszystko - rzekł. - Oto dowoda, który brakowało. Było mówienie, pani wie! On poszukiwał to!
- Co? - spytała Alicja, nieco zdezorientowana.
- To - odparł pan Muldgaard i wskazał kolejno klips, kalendarzyk i zdjęcia. - To poszukiwał. Pani wielce mądra, wielce rozwaga, nie ukryć to w domie.
- Jak to...? Co to znaczy? Więc to jednak Anita...?!
Pan Muldgaard westchnął bardzo ciężko i rzewnie.
- Tak - odparł. - Wielka dramata. Jutro przybywam, pozostałości będzie rozpoznawana...
Obaj z
sprawdzić, czy wyjdzie wnętrze. Nie robiłam z tego odbitki... A fontanna była tuż koło poczty.<br>Pan Muldgaard podniósł się nagle z fotela i z wielką energią, uroczyście, potrząsnął kilkakrotnie jej ręką.<br>- My wiemy wszystko - rzekł. - Oto dowoda, który brakowało. Było mówienie, pani wie! On poszukiwał to!<br>- Co? - spytała Alicja, nieco zdezorientowana.<br>- To - odparł pan Muldgaard i wskazał kolejno klips, kalendarzyk i zdjęcia. - To poszukiwał. Pani wielce mądra, wielce rozwaga, nie ukryć to w domie.<br>- Jak to...? Co to znaczy? Więc to jednak Anita...?!<br>Pan Muldgaard westchnął bardzo ciężko i rzewnie.<br>- Tak - odparł. - Wielka dramata. Jutro przybywam, pozostałości będzie rozpoznawana...<br>Obaj z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego