Pobił w Bristolu prokuratora, który mu zajął stolik.<br>Dał po mordzie.<br>Potem zaczął się cykl awantur.<br>On twierdził, że to jest wszystko nieprawda, intryga i tak dalej, rzekomo jakąś dziewczynę uwiódł, która była córką tego prokuratora, jak się okazało.<br>Potem w sądzie udowodniono, że on jej nie mógł uwieść, bo zdjęła kozaczki, a nikt siłą nikomu nie zdejmie kozaczków - no w ogóle takie śmieszne rzeczy.<br>Ja byłem u niego w więzieniu, w Sztumie i on mi dał list do Starewicza.<br>Ja mu ten list dałem nie czytając...<br>No i Starewicz do mnie mówi: "Proszę pana, gdyby on błagał o łaskę, to