Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
do głowy.
- No, coś ty! - oburzyła się. - Latałam.
- Na paralotni - wyjaśniła, widząc moją zdziwioną minę. - A może też byś chciała latać? - zapytała.
Od razu zrozumiałam, że czegoś takiego właśnie mi trzeba. Czegoś tak szalonego, dostatecznie silnego, żeby zagłuszyć myśli o Robercie.
Zapisałam się na kurs latania. Ale nie byłam taka zdolna jak Jadwiga.
Paralotnia to taki podłużny spadochron, który lata do przodu. Widziałam kilka razy w telewizji, ale nie przyjrzałam się uważnie. To tego przyczepione z dwieście sznureczków i tym się steruje. Na początku ćwiczyliśmy na ziemi i co się ruszyłam, to wszystko plątało się i stałam bezradna w kłębowisku sznurków
do głowy.<br>- No, coś ty! - oburzyła się. - Latałam.<br>- Na paralotni - wyjaśniła, widząc moją zdziwioną minę. - A może też byś chciała latać? - zapytała.<br>Od razu zrozumiałam, że czegoś takiego właśnie mi trzeba. Czegoś tak szalonego, dostatecznie silnego, żeby zagłuszyć myśli o Robercie.<br>Zapisałam się na kurs latania. Ale nie byłam taka zdolna jak Jadwiga.<br>Paralotnia to taki podłużny spadochron, który lata do przodu. Widziałam kilka razy w telewizji, ale nie przyjrzałam się uważnie. To tego przyczepione z dwieście sznureczków i tym się steruje. Na początku ćwiczyliśmy na ziemi i co się ruszyłam, to wszystko plątało się i stałam bezradna w kłębowisku sznurków
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego