Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
dzień krążył po mieście, słuchając gawęd w oberżach, podsłuchując plotkujących kupców. W południe znów obejrzał obchód murów Gorczem, a pod wieczór ruszył w powrotną drogę. Za dwa dni bana spotka śmierć.
*
- Dlaczego mi to zrobili, powiedz, Liściu, tyś człowiek mądry. Czemu nazwali mnie zdrajcą i hańbą okryli moje imię?
- Możeś zdrajca...
Magwer poderwał się z ziemi, jego policzki nabiegły krwią, oczy zwęziły się.
- Liściu - wysapał. - Ja nie...
Doron patrzył na niego ze spokojem.
- Siadaj, Magwer. Wiem przecież, ja to czuję. Wiedziałem, że muszę ci pomóc.
- Powiedz, Liściu, co mam robić. Hańba spłynęła na moją głowę, jak odwrócić los? Muszę się spotkać
dzień krążył po mieście, słuchając gawęd w oberżach, podsłuchując plotkujących kupców. W południe znów obejrzał obchód murów Gorczem, a pod wieczór ruszył w powrotną drogę. Za dwa dni &lt;orig&gt;bana&lt;/&gt; spotka śmierć.<br>*<br>- Dlaczego mi to zrobili, powiedz, Liściu, tyś człowiek mądry. Czemu nazwali mnie zdrajcą i hańbą okryli moje imię?<br>- Możeś zdrajca...<br>Magwer poderwał się z ziemi, jego policzki nabiegły krwią, oczy zwęziły się.<br>- Liściu - wysapał. - Ja nie...<br>Doron patrzył na niego ze spokojem.<br>- Siadaj, Magwer. Wiem przecież, ja to czuję. Wiedziałem, że muszę ci pomóc.<br>- Powiedz, Liściu, co mam robić. Hańba spłynęła na moją głowę, jak odwrócić los? Muszę się spotkać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego