co uczynić. I nagle niespodziewanie chwycił Jasia za kołnierz, potrząsnął nim, obrócił, kopnął w odpowiednie miejsce i powiedział: <br>- Będziesz na drugi raz wiedział, jak smakują takie kawały - po czym zatrzasnął furtkę. <br> - Ot tobie, masz - rzekł Jaś podnosząc się z ziemi - nie uwierzył!<br>Chciał jeszcze coś mówić, ale nagle język mu zdrętwiał z przerażenia. Z głębokich mroków, między przeciwległymi domami, wyłoniło się nagle czarne widmo, a głos ostry i cienki zasyczał: <br>- Ani kroku, bo strzelam. <br>I rzeczywiście, widmo trzymało rewolwer w dłoni. <br>"No więc, naturalnie, wszystko stracone, diabli wzięli pociąg - pomyślał Jaś - co on z nami zrobi?" <br>Otóż właśnie najwidoczniej i on