Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
potrzebuje, lecz mojej wytrwałości, więc muszę być
jak żołnierz wytrwały.
Razem z moim krwawiło też serce wujenki Jadwini.
- Matko Święta, trzeba coś zrobić - nie dawała za wygraną, gdy już
wszystkich ogarniała bezradność, co by taki chart mógł zjeść. -
Zdechnie przecież, jak nie będzie jadł. Mało wojny, patrzeć jeszcze,
jak pies zdycha. A nim zdechnie, ile to się, mój Boże, naskamle,
nawyje. Stefan, zrób coś, pomyśl.
- A co ja mogę? - Wujkowi Stefanowi też robiło się przykro, nie tyle
ze względu na charta, co na wujenkę Jadwinię. - Mogę mu najwyżej dać
swoje. Ja tam jestem na głód wytrzymały.
- Może by surowe jajko zjadł
potrzebuje, lecz mojej wytrwałości, więc muszę być<br>jak żołnierz wytrwały.<br> Razem z moim krwawiło też serce wujenki Jadwini.<br> - Matko Święta, trzeba coś zrobić - nie dawała za wygraną, gdy już<br>wszystkich ogarniała bezradność, co by taki chart mógł zjeść. -<br>Zdechnie przecież, jak nie będzie jadł. Mało wojny, patrzeć jeszcze,<br>jak pies zdycha. A nim zdechnie, ile to się, mój Boże, naskamle,<br>nawyje. Stefan, zrób coś, pomyśl.<br> - A co ja mogę? - Wujkowi Stefanowi też robiło się przykro, nie tyle<br>ze względu na charta, co na wujenkę Jadwinię. - Mogę mu najwyżej dać<br>swoje. Ja tam jestem na głód wytrzymały.<br> - Może by surowe jajko zjadł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego