Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
biodra, piersi przepłynęły w ciemność za nim i widziałem tylko twarz Mileny, która zatrzymała się u samych jego bioder, i dłonie, którymi je objęła. Miała rozpuszczone włosy, które omiatały oczy, policzki, usta, i on miękkim gestem odgarnął je, a potem opuszkami palców dotknął warg. Naszła mnie refleksja o jego rękach; że lewa - serdeczna, pieszczotliwa, łagodna, a prawa - męska, surowa, rozpinająca spodnie; Milena unosi kark. I widziałem już tylko tył jej głowy i włosy falujące, gdy nią zaczęła poruszać.
Znowu zamknąłem oczy i stoczyłem się w ciemność; serce tłukło mi, tak jak wtedy, gdy z płytą Melanii szedłem na Batorego; zmuszałem się
biodra, piersi przepłynęły w ciemność za nim i widziałem tylko twarz Mileny, która zatrzymała się u samych jego bioder, i dłonie, którymi je objęła. Miała rozpuszczone włosy, które omiatały oczy, policzki, usta, i on miękkim gestem odgarnął je, a potem opuszkami palców dotknął warg. Naszła mnie refleksja o jego rękach; że lewa - serdeczna, pieszczotliwa, łagodna, a prawa - męska, surowa, rozpinająca spodnie; Milena unosi kark. I widziałem już tylko tył jej głowy i włosy falujące, gdy nią zaczęła poruszać.<br>Znowu zamknąłem oczy i stoczyłem się w ciemność; serce tłukło mi, tak jak wtedy, gdy z płytą Melanii szedłem na Batorego; zmuszałem się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego