Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
wziął się pod boki. - I dlaczego? Kim to są urodzeni panowie, by niewinnych podróżnych oprymować?
- Nie tobie pytać, hołyszu! Tobie odpowiadać!
Trubadur przekrzywił głowę, popatrzył na herby na tarczach i tunikach rycerzy.
- Trzy serca czerwone w polu złotym - zauważył. - Z tego wynika, żeście Aubry. W głowie tarczy lambel o trzech zębach, a zatem musicie być pierworodnym synem Anzelma Aubry'ego. Rodzica waszego dobrze znam, panie rycerzu. A wy, panie krzykliwy, co tam na srebrnej tarczy nosicie? Między gryfimi głowami słup czarny? Herb rodu Papebrocków, jeśli się nie mylę, a ja w takich sprawach rzadko się mylę. Słup, jak powiadają, odzwierciedla właściwy członkom
wziął się pod boki. - I dlaczego? Kim to są urodzeni panowie, by niewinnych podróżnych oprymować?<br>- Nie tobie pytać, hołyszu! Tobie odpowiadać!<br>Trubadur przekrzywił głowę, popatrzył na herby na tarczach i tunikach rycerzy. <br> - Trzy serca czerwone w polu złotym - zauważył. - Z tego wynika, żeście Aubry. W głowie tarczy &lt;orig&gt;lambel&lt;/&gt; o trzech zębach, a zatem musicie być pierworodnym synem Anzelma Aubry'ego. Rodzica waszego dobrze znam, panie rycerzu. A wy, panie krzykliwy, co tam na srebrnej tarczy nosicie? Między gryfimi głowami słup czarny? Herb rodu Papebrocków, jeśli się nie mylę, a ja w takich sprawach rzadko się mylę. Słup, jak powiadają, odzwierciedla właściwy członkom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego