Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
giną, Gestapo szaleje. Nie czas teraz na takie głupstwa. Weź się w garść. Najlepiej, jeśli przestaniemy się widywać. Zawołaj kelnerkę, chcę stąd wyjść.
Przez następne dni Klara odmawiała spotkania ze mną. I znów wystawałem pod jej domem, narzucałem się, traciłem poczucie godności. Przysięgałem jej, że powstrzymam się od miłosnych wyznań, żebrałem o litość. I znów Klara godziła się na spotkanie. Próbowałem pozyskać ją ciekawymi opowiadaniami o wyprawach naukowych, o niezwykłych obyczajach i właściwościach różnych rodzajów ptaków. Wieczory spędzałem na lekturze książek, aby wynajdywać tematy do interesujących rozmów. Ale skoro tylko dostrzegałem w oczach Klary błysk przychylności, następowało załamanie. Znów ponawiałem wyznania
giną, Gestapo szaleje. Nie czas teraz na takie głupstwa. Weź się w garść. Najlepiej, jeśli przestaniemy się widywać. Zawołaj kelnerkę, chcę stąd wyjść.<br>Przez następne dni Klara odmawiała spotkania ze mną. I znów wystawałem pod jej domem, narzucałem się, traciłem poczucie godności. Przysięgałem jej, że powstrzymam się od miłosnych wyznań, żebrałem o litość. I znów Klara godziła się na spotkanie. Próbowałem pozyskać ją ciekawymi opowiadaniami o wyprawach naukowych, o niezwykłych obyczajach i właściwościach różnych rodzajów ptaków. Wieczory spędzałem na lekturze książek, aby wynajdywać tematy do interesujących rozmów. Ale skoro tylko dostrzegałem w oczach Klary błysk przychylności, następowało załamanie. Znów ponawiałem wyznania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego