Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
jesteś na tyle obcy i zobojętniały, że możesz teraz myśleć o gościach, o przyjęciach, to sobie się tym zajmuj. Dla mnie śmierć jest zbyt straszną rzeczą, żebym mogła się z tymi głupstwami pogodzić. Nie znoszę tych wszystkich obrządków, przy których głównie idzie o to, żeby się najeść i napić. I żeby klechy miały okazję do pokazywania swoich magicznych sztuk. - Czekaj - nie odchodź jeszcze. Gdzie są dzieci?
Bogumił zatrzymał się posłusznie przy progu.
- Tomaszek bawi się w pokoju służby pod okiem Józi, a dziewczynki są u nieboszczki. Wziąłem je ze sobą, żeby się przypatrzyły, jak babcię ubierają. Kazałem im narwać i przynieść
jesteś na tyle obcy i zobojętniały, że możesz teraz myśleć o gościach, o przyjęciach, to sobie się tym zajmuj. Dla mnie śmierć jest zbyt straszną rzeczą, żebym mogła się z tymi głupstwami pogodzić. Nie znoszę tych wszystkich obrządków, przy których głównie idzie o to, żeby się najeść i napić. I żeby klechy miały okazję do pokazywania swoich magicznych sztuk. &lt;page nr=257&gt; - Czekaj - nie odchodź jeszcze. Gdzie są dzieci?<br>Bogumił zatrzymał się posłusznie przy progu.<br>- Tomaszek bawi się w pokoju służby pod okiem Józi, a dziewczynki są u nieboszczki. Wziąłem je ze sobą, żeby się przypatrzyły, jak babcię ubierają. Kazałem im narwać i przynieść
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego