dmucham do balonika (żeby zmierzyć zawartość tlenku węgla we krwi), siusiam do pojemniczka (żeby zmierzyć zawartość kotyniny i odpowiednio ustalić kurację), mierzę ciśnienie. Wychodzę z trzema tabletkami Nicorette, żeby wypróbować ich działanie. Bilans końcowy: plasterek <orig>transdermalny</> - 20 mg na dobę, mniejszy - 15 mg tylko na dzień i Nicorette do woli, żeby złagodzić dawkowanie nikotyny.<br><br><tit>dzień 2: papierosy 16, plasterki 0, Nicorette 3, winko 0, drinki 1, sport 0</><br><br>W gabinecie akupunkturzysty-który-zgadza-się-na-plasterki. Po długim zabiegu, kiedy przypominam już poduszeczkę na igły, doznaję gwałtownego olśnienia. "Ograniczy się pani do trzech, dwóch papierosów, a resztę załatwi plasterek". Chwileczkę. Coś