Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
Dymka - tak mu się przynajmniej wydawało - z zazdrością. Poczuł się dumny:
Alicja przeglądała kartę, coś tam zamawiała, a on ciągle zastanawiał się, jak zacząć rozmowę. Ułatwiła mu to.
- Przysłał cię tutaj Jacek - spytała po prostu - żebyś mnie namówił do powrotu?
- Tak - zmieszał się - to znaczy nie. Jacek rzeczywiście Prosił mnie, żebym się z tobą spotkał, ale jemu nie chodzi o to, żebyś wróciła, to znaczy... - czuł, że zaplątał się beznadziejnie - oczywiście chodzi o to, ale ja mam cię tylko nakłonić do rozmowy.

- Nie mam z nim o czym rozmawiać - była bardzo zdecydowana. - Wszystkie sprawy załatwi mój adwokat.
- Słuchaj - próbował jej perswadować
Dymka - tak mu się przynajmniej wydawało - z zazdrością. Poczuł się dumny:<br>Alicja przeglądała kartę, coś tam zamawiała, a on ciągle zastanawiał się, jak zacząć rozmowę. Ułatwiła mu to.<br>- Przysłał cię tutaj Jacek - spytała po prostu - żebyś mnie namówił do powrotu?<br>- Tak - zmieszał się - to znaczy nie. Jacek rzeczywiście Prosił mnie, żebym się z tobą spotkał, ale jemu nie chodzi o to, żebyś wróciła, to znaczy... - czuł, że zaplątał się beznadziejnie - oczywiście chodzi o to, ale ja mam cię tylko nakłonić do rozmowy.<br>&lt;page nr=191&gt;<br>- Nie mam z nim o czym rozmawiać - była bardzo zdecydowana. - Wszystkie sprawy załatwi mój adwokat.<br>- Słuchaj - próbował jej perswadować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego