Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
jest ciemna, kontury drzew tu i ówdzie tylko odrzynają się od linii nieba. Jest dość chłodno, zmrożona trawa chrupie pod stopami.
Nagle źdźbła iskrzą się światłem. Podnoszę głowę, by ją natychmiast znów schylić przed silnym snopem światła.
-Hände hoch! Hands up! Ręce do góry! - słyszę donośny głos zza klombu z zegarem słonecznym.
Posłusznie podnoszę ręce. Reflektor gaśnie. Z kilku stron naraz słyszę kroki i głosy. Ujmują mnie pod ramiona i prowadzą w kierunku samochodu, który widoczny jest na zboczu koło portierni. Odwracam na chwilę głowę: w buduarze pali się teraz światlo i cienie ruszają się szybko, nerwowo, po ciepłych brokatowych zasłonach.
W
jest ciemna, kontury drzew tu i ówdzie tylko odrzynają się od linii nieba. Jest dość chłodno, zmrożona trawa chrupie pod stopami.<br>Nagle źdźbła iskrzą się światłem. Podnoszę głowę, by ją natychmiast znów schylić przed silnym snopem światła.<br>-Hände hoch! Hands up! Ręce do góry! - słyszę donośny głos zza klombu z zegarem słonecznym.<br>Posłusznie podnoszę ręce. Reflektor gaśnie. Z kilku stron naraz słyszę kroki i głosy. Ujmują mnie pod ramiona i prowadzą w kierunku samochodu, który widoczny jest na zboczu koło portierni. Odwracam na chwilę głowę: w buduarze pali się teraz światlo i cienie ruszają się szybko, nerwowo, po ciepłych brokatowych zasłonach.<br>W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego